"To jest wielki problem". Kwaśniewski: Wyjście jest tylko jedno
Po początkowych deklaracjach o współpracy, które padły zarówno ze strony prezydenta Andrzeja Dudy, jak i premiera Donalda Tuska, relacje między Pałacem Prezydenckim a KPRM uległy znacznemu zaostrzeniu. Wszystko z powodu szeregu kontrowersyjnych działań rządu w sprawie mediów publicznych oraz prokuratury. Jednak kroplą, która przelała czarę goryczy była sprawa zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, do którego doszło podczas nieobecności prezydenta w jego siedzibie na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.
– Ta sytuacja jest dla mnie trudna ze strony prawnej i osobistej. Panów znam dobrze. Pana Kamińskiego od 18 lat. Miałem zaszczyt i przyjemność z nim pracować, śmiało mogę powiedzieć, że jest moim przyjacielem, jest to człowiek krystaliczny, godny zaufania – mówił Andrzej Duda w trakcie ogłaszania wszczęcia postępowania ułaskawieniowego wobec zatrzymanych polityków PiS.
Prezydent zapowiedział, że będzie z całą mocą przeciwstawiał się próbom łamania konstytucji przez obecną ekipę rządową.
Kwaśniewski: Potrzebne nowe wybory
Spór o kompetencje prezydenta, przede wszystkim z zakresu powoływania sędziów oraz stosowania prawa łaski, może oznaczać, że współpraca na linii Andrzej Duda – rząd będzie przebiegała z poważnymi problemami. Jak uważa Aleksander Kwaśniewski, najmocniej odbije się to na funkcjonowaniu państwa. Z tego powodu były prezydent postuluje rozpisane wcześniejszych wyborów. Kwaśniewski uważa, że koalicja rządowa zdobyła w nich jeszcze więcej głosów, które pozwoliłyby na odrzucanie weta Andrzeja Dudy.
– Jeżeli rzeczywiście wszystkie ustawy, wszystkie przedłożenia większości parlamentarnej, rządu, będą blokowane przez prezydenta poprzez jego weto, to znajdziemy się w sytuacji bardzo głębokiego paraliżu państwa. Kryzysu, z którego moim zdaniem wyjście jest tylko jedno – stwierdził Kwaśniewski na antenie radia TOK FM.
– O przyśpieszone wybory powinna wtedy zaapelować rządząca większość, twierdząc, że w takich warunkach nie jest w stanie wypełniać swojego mandatu i potrzebuje co najmniej takiej liczby miejsc w parlamencie, żeby weto prezydenckie odrzucać – dodał.